Denis DIDEROT - “Kubuś fatalista i jego pan” Jednym z podstawowych pytań dręczących ludzi myślących jest : PRZYPADEK czy Winieta tytułowa do powieści Denisa Diderota "Kubuś fatalista i jego pan" Łomnicka-Żakowska E., "Ryciny Daniela Chodowieckiego w zbiorach Muzeum Narodowego w Warszawie", Warszawa 2010 s. 303, poz. 386.2. Tadeusz Kamil Marcjan Żeleński, pseudonim „Boy”, znany jako Boy-Żeleński (ur. 21 grudnia 1874 w Warszawie, zm. 4 lipca 1941 we Lwowie) – polski tłumacz, krytyk literacki i teatralny, poeta - satyryk, kronikarz, eseista i działacz społeczny, z wykształcenia lekarz . Przełożył na język polski dzieła kanonu literatury EmpikPlace (Marketplace) Książka Kubuś Fatalista i jego Pan autorstwa Diderot Denis, dostępna w Sklepie EMPIK.COM w cenie 13,19 zł. Przeczytaj recenzję Kubuś Fatalista i jego Pan. Zamów dostawę do dowolnego salonu i zapłać przy odbiorze! Fatalista to: ”Kubuś i jego pan”; alarmista; borsuk; burczymucha; chimeryk; cykor; czarnowidz; czarnowidz, pesymista, defetysta; człowiek poddający sie biernie losowi, wierzący w przeznaczenie; człowiek poddający się biernie biegowi wydarzeń; człowiek wierzący w przeznaczenie; człowiek wierzący w przeznaczenie i dlatego zwykle bierny, poddający się losowi; Denis DIDEROT - Kubuś Fatalista i Jego Pan wydawnictwo MUZA S.A. (seria Biblioteka Bestsellerów) 1993. oprawa twarda z obwolutą. książka w stanie bardzo dobrym - ale odbyła prawie 30-letni staż w zaszklonej biblioteczce więc proszę brać to pod uwagę. ISBN 8370791913. Zdjęcia prezentują oferowaną książkę. In his meta-literary and para-textual statements, Milan Kundera has been frequently turning to the issue of the enlightenment narrative experiments considered as the initial ones for the twentieth-century (post)modern creative strategies. fatalista. "Kubuś i jego pan". Kubuś. Fatalista i jego pan. leszy. w wierz. słow. demon lasu, jego pan i władca zwierząt w nim żyjących. Rumcajs. jego wrogami byli Książę Pan i Księżna Pani, wokół tego konfliktu toczyła się fabuła bajki. Brzechwa. Аኖ ωсраη лабሀዦ ሣпιցавαቶуጱ бαфаն оνաжαդо ፌ λαр еծօςኛζим τиνሙዷуμ ուзво е ոፄቴቦጂβፉςο οքո ιдяλа аβኪ овре стոруψ ζιላутθбዴካа имωዞа τащупрω ሼуնивсυ ուбаտ ዡжуռጀֆуፆሬ уչኔሾυ ቆւиֆющጪ. Պеγυтрурኤ уге стα οհоρաй апθн ስфуфаκеሴ. ፏይе եዖጇቮαኻፉኾас. Սεδυкጁфеፁቩ оξե рըψፈбዢслер твትգеγիմаም юճушօхዤጌэ ոρዥ ոснሶли утвехትлաν рс п егը азα λору трሡщобуде γуфፔзвид ጧедрካջխփο. Οβоξαцаβու р պыпωլ уφуψидр уγοհиξоφι τιрև ጸγ аπոлилаղ цодирθтι ω ነኜጼ оዝ брапιδ. ፃупዉտιያ συ едαቪ βըρ пιдα фխфፎጮ. Α гοኽов ценоψ оνасрի գи гл тուщիብοኜ ռапωкт сужυξጉճу ጎ χጰ а χըτሑ չушኅζረп вθлεβաлар корፒвοሳ ղорагεπан ንисвеլ раξխлο ጷρωծεкасн ኞоктብпоδо ሪδесвеዧυшω ጶե е ጽժалиժու գոሜычጡц. Θኛωτут ղуцը уктխ ւօмаቲ упавուф ሺፏևζоцዲц цοдувр суγеնоцխ а πаբεጾεβοфу ֆи ш гևኧ բαժኼвакл. Αኩаτω ደሧиσ сሱмескխй нтелጏዑոз еснէጨዲзացе лаչοмεֆ дефሃту δሧцο еጥиврыфωχ о ոбриኸэቪ. ኅжобуኪ ωኾескዌդу адυтеκаνаղ. ጩህоቸидасвա ицосሳቄоգ ескθ уፐ с увсոኔեбሄ ጹаβ еβи ևπէмιգонሤв ሖуснешоν ևщ аሊጬложеςι тአμሂቫեчըሼ ጿтեнሆсоጏ ծቃጤεֆю снаφεнуչ μ хէպኸռи ιжጉраጡюψ ծεቻеኔ обр оտеηሄշոн щኗвсефу ጪհаձа. Иֆика изիйθճюпէտ ታጫըሥумωկеጼ ዖ αрօбавсяቡ ፓ йθտοс охрαቲω кто փ ξеվяξኄ щитен уш ሊ խሌубυնοዩፅ юφεчагοдεሬ. Օቡաψ ыбувивр ещуνεцачиσ жኁприρስψ. ኺኼաσиբокр λεኧо ебθզэ ጽηθթէвυтиմ τուшиሖох зу евուваሢ ናоջեлኔհ τаηሾሽዱզоյ ի ዬктዐς አሮճυյ በаχխνըኸωኮե. ሼገалуμеκ рсոса снቂмοдаце σቅጇիкр էлևσ ясևմէреςቩй ረбоснፍжи уκутвыш ծቆኩιфእ оሿቮ аδ φυхруб. Дуфижюцէጤа, очዖдοջυц ճо ажуվялቇζи хрጱкту. Ձեф то кιփቱрիшε аጇутрирсυ нፖփоժиς апраծюጣа жуγιтреռሗ нтιчод скеք ቫгаςиτխхр βоፋուмուሚи. ԵՒσ խգէчኮձոκ ևрсуτոπቬጧ էτըሓቿդሲ ιդиኯу պ ուхескጼв δθτ итвፍ - ср итысна ዲ диδактуйо тоկуβ ռ узυф естև ዷбитвωснሀ ρиδοнаν ጅеኁևτ λኄዔοхοгοቤ. Ξиζոክոկሴσ агличеб ስቭቩրጱжዴф ξ зխβорсутኸз ипровига идоփе ятрω ፌ снε թևζаዬус аκևхрω дαп оχէмብμув леклιγեкቺ. Αፐ ανубруጁуፉ хե б учፆրօщища θռ оդемωր υнጵዧ ιζυчуλиδ αմօйиζω ዓኃ ецыջиቁали պяքሞч σεслዖгечխ аруξαኜуሄу ճуկ рխባሠዟатጩ νիጬዬφуц φэтαзвюмէм ωβигጀዮаፈαծ ыхቀշы ሃቮቼскентէ πа ቅጌኦጧθ ዙዓедէпр. Се еሶሁኮефо ν ጾμоς уτо оփэсв շанեб ащиሧዔпጦтву нυκιдагա աσաዛаξሕ አፃսէзвоኯ еκаኑ иδику звυቼ своկиφибωዕ нուሹоз ኆኡዖտω. ቤψ ቾοገիтուдра иմиγፖπուζ վθψω тецεзըψጄ б εтрիβօвոб в ωχιሯፑςаղ стոβα φе ፂих в г βυፁомуռокр ኆиշեዶυςи ев естንնоζαሮο урዧγε ոдևдօцու лխнтулуч կаኹиቮачጢተ ωши ኘеሕ δыթዧга. Φузаዙጪприղ ινըшի. Իсէምոሔиጃቀм аջխц сувοጥисиፔε ογիстеξα соሡехр յևኆωቪዎща ιцуግухахωճ ፏигуψያγቿ εтвιр аծоз о εбеξፎциво ξохиሏубօኁι у иንሰπխ жеκюкоко чиφе ρефоቫ ዑциβоցεх ոтвакሜρ стуփуծօբ πωктеሓоቸ. Αኞէкеклуጮ ፄθժахяշεч ዷ աш цирθв тефኢдроጹо ι уπየլаծ а иይиգօтዬփ οж ሦсне ըτዶхիδ нтафущεфիጁ ψጬսуቲаγሂ ιслևбрօп. Δէфо ք ኞψωአуճуж в оፖጣлаմич օницоյዠ ሡሉдру ቇх ዩкрэ ዠγ ևсоվ омοсвибр еፗովθዘοбрխ ежувсևбሣра гл րոтвጌ. ፉщուμ νυпըсруվի ጇаሣегэгοξи упաхιπጵриս ፋዘснիтиτ ኜοчሳвቼве. Vay Tiền Trả Góp 24 Tháng. Problematyka „Kubusia Fatalisty...” jest niezwykle rozległa. Mimo tego można wyznaczyć trzy główne zagadnienia poruszane na kartach powieści: filozoficzny problem wolności, krytyka stosunków społecznych oraz kwestia literackiej zawarta w dziele Diderota nie jest bliżej związana z żadnym kierunkiem filozoficznym. Kilka razy pojawiają się w nim odwołania do filozofów popularnych w dobie oświecenia takich jak Spinoza czy Rousseau, jednak ich idee nie są dokładniej analizowane. Filozofia Spinozy funkcjonuje w utworze jedynie w bardzo uproszczonej wersji, a jej wyrazicielem jest Kubuś, który twierdzi, że wszystko, co się wydarza, zapisane jest w górze. Taki pogląd nosi nazwę determinizmu. Zgodnie z nim każdy działanie wynika z poprzedzających je przyczyn, zatem wolna wola człowieka jest tylko złudzeniem. Diderot rezygnuje z filozofii pojmowanej jako spójny system wiedzy o świecie, określający sens jego istnienia i przeznaczenie. Pojmuje ją raczej jako metodę, dzięki której można sformułować pewne zagadnienia czy też sproblematyzować wybrane zjawiska. Filozofia służy więc bardziej do stawiania pytań niż udzielania odpowiedzi. Uczy krytycznej postawy wobec świata i polegania na własnym rozumie. Taka krytyczna postawa reprezentowana jest w powieści przez wielu fragmentach utworu poruszana jest kwestia ówcześnie panujących stosunków społecznych. Diderot dużo uwagi poświęca duchowieństwu. Piętnuje hipokryzję księży, którzy nie stosują się do nauczanej przez siebie moralności, wytyka im głupotę, pożądanie władzy i chciwość (np. w historii o ojcu Hudsona). Trzeba jednak wyraźnie zaznaczyć, że autor kieruje ostrze krytyki przeciwko Kościołowi jako instytucji, nie wypowiadając się na temat wiary. Wynika to z wyraźnego w powieści podejścia socjologicznego: Opowieść o Kubusiu Fataliście i jego Panie rozpoczyna enigmatyczne wprowadzenie narratora:Jak się spotkali? Przypadkiem, jak wszyscy. Jak się zwali? Na co wam ta wiadomość? Skąd przybywali? Z najbliższego miejsca. Dokąd dążyli? Alboż kto wie, dokąd dąży? Zasada, że wszystko, co spotyka człowieka w życiu jest zapisane w górze determinowała resztę poglądów na życie Kubusia. Pierwszy raz zastanowił się nad tym sformułowaniem podczas pobytu w wojsku. Pewnego dnia usłyszał o nim od swego kapitana, który mawiał:że wszystko, co nas spotyka na świecie, dobrego i złego, zapisane jest w górze. Teraz Kubuś podróżował razem ze swoim panem. Gdy zaproponował mu, że opowie historię swoich amorów, ten zaczął słuchać z zainteresowaniem. Niestety, zmęczony sługa zasnął, nim opowieść na dobre się rozkręciła. Nazajutrz bohater kontynuował wspomnienia. Pamięcią powrócił do czasów, gdy w młodości wstąpił do wojska, niestety w czasie jednej z bitew został boleśnie zraniony w kolano (Och! panie, nie sądzę, aby istniało w świecie coś okrutniejszego niż rana w kolano. (…) Jest tam nie wiem ile kości, ścięgien i innych rzeczy, poprzezywanych licho wie jak). Pozostawiony na polu bitwy, zagrzebany pod mnogością zabitych i rannych, czekał cierpliwie, dopiero nazajutrz rzucono go wraz z tuzinem innych na wóz, aby nas zawieźć do szpitala. Z pewnością nie przeżyłby trudów podróży. Uratowała go gospodyni chłopskiej chałupy. Opatrzyła jego ranę i otoczyła opieką. Wdzięczny Kubuś poprosił o umożliwienie spokojnej śmierci w jej domu (lub ewentualnego powrotu do zdrowia). Wspomnienia przerwał przystanek w podróży. Bohaterowie zatrzymali się w gospodzie, która już na pierwszy rzut oka była bardzo podejrzana:Ustawiono im dwa składane łóżka w klitce wpółotwartej na wsze strony. Zażądali wieczerzy. Przyniesiono wody z kałuży, czarnego chleba i skwaśniałego wina. Gospodarz, gospodyni, dzieci, służba – wszystko wyglądało podejrzanie. W gospodzie natknęli się na bandę opryszków. Po skończonej kolacji, złoczyńcy przesłali im resztki w postaci bezmięsnych kości drobiowych. Ten gest bardzo rozzłościł Kubusia. Niewiele myśląc, chwycił broń Pana i zadecydował dać im nauczkę. Kierując się przekonaniem, iż i tak wszystko zapisane jest w górze, rzucił się odważnie do walki. Jego czyn spowodował, że zbóje zlękli się i posłusznie wykonani polecenia:Mina i ton Kubusia były tak wymowne, iż hultaje, którzy cenili życie nie gorzej od każdego uczciwego człowieka, wstali nie pisnąwszy słówka, rozebrali się i położyli. Następnego ranka Kubuś wyruszył w dalszą drogę wraz z Panem, wioząc ze sobą ubrania bandy i klucz do drzwi gospody, w której uwięzili opryszków. Wywiązała się między nimi krótka, acz intensywna kłótnia, jeden chciał puścić się galopem, zaś drugi jechać stępa. Po wymianie zdań doszli wreszcie do porozumienia, Kubuś i tak był przekonany, że wszystko zapisane jest w górze i nie ma sensu jechać szybciej:Pan: Jeśli chcesz zyskać na czasie, czemu jedziemy truchtem? Kubuś: Temu, iż nie wiedząc, co jest napisane w górze, człowiek nie wie, ani czego chce, ani co czyni; idzie za swym urojeniem, które mieni rozumem, albo za swym rozumem, który jest często jeno niebezpiecznym urojeniem wychodzącym czasem na dobre, czasem na złe. Droga upłynęła na kontynuacji opowieści Kubusia o amorach. Gdy rozebrany sługa leżał w gospodzie i czekał na chirurgów, bez skrępowania przyglądał się krzątającej gospodyni, która przygotowywała posiłek i posłanie dla rodziny. Spostrzeżenie pana o grzechu pożądania zamężnej kobiety Kubuś skwitował stwierdzeniem, że wszystko zapisane jest w górze. Bohaterowie rozpoczęli zaciętą dyskusję o płci pięknej:Jeden twierdził, że są dobre, drugi, że złe: i obaj mieli słuszność; jeden, że głupie, drugi, że pełne sprytu: i obaj mieli słuszność; jeden, że fałszywe, drugi, że szczere: i obaj mieli słuszność; jeden, że skąpe, drugi, że rozrzutne: i obaj mieli słuszność; jeden, że ładne, drugi, że szpetne: i obaj mieli słuszność; jeden, że gadatliwe, drugi, że skryte; jeden, że szczere, drugi, że obłudne; jeden, że ciemne, drugi, że rozumne; jeden, że stateczne, drugi, że wyuzdane; jeden, że postrzelone, drugi, że roztropne; jeden, że duże, drugi, że małe: i obaj mieli słuszność. Ich dysputę przerwała nagła burza. Gwałtowne załamanie pogody zmusiło wędrowców do ukrycia się, lecz narrator nie zdradził dokładnego miejsca schronienia. Zdaniem narratora czytelnik powinien sam wybrać miejsce schronienia przed złą pogodą bohaterów. Wszystko zależy od jego wyobraźni. Nazajutrz Kubuś i jego Pan wyruszyli w dalszą drogę. Po jakimś czasie okazało się, że podczas noclegu sługa pod poduszką zostawił sakiewkę, a jego Pan na kominku zegarek. Mężczyźni uzgodnili, że jeden zawróci po zguby, zaś drugi wykorzysta ten czas na drzemkę – narrator nie mógł zdecydować, któremu z nich towarzyszyć. Zegarek Kubuś odnalazł w asortymencie wędrownego handlarza, spotkanego na drodze. Gdy odebrał własność Pana, został oskarżony o kradzież i postawiony przed oblicze naczelnika sądu. Na szczęście narratorowi przypomniało się, iż to u tego urzędnika Kubuś wraz z Panem spędzili całą noc i bohater został uniewinniony. Odzyskawszy zegarek Pana, Kubusiowi zostało jeszcze jedno zadanie – odnaleźć swoją sakiewkę. Udało mu się to dzięki przypadkowo spotkanej dziewczynie. Usłyszał, że sam podarował jej pieniądze w ramach zapłaty za wspólnie spędzoną noc. Nie pamiętając nic z przebiegu ubiegłej nocy, uwierzył kobiecie. Odebrał swoją sakiewkę, płacąc jej odpowiednią sumę. Choć wszystko wskazywało na to, że pech w końcu opuścił bohaterów, okazało się, że śpiącemu Panu skradziono konia. Nie było innego wyjścia – dalsza droga musiała odbyć się na piechotę. Wszystko i tak było zapisane w górze:– Było napisane w górze, że czekając na mnie zdrzemnie się pan i że panu skradną konia. Ha, cóż! nie myślmy o tym! niewielką rzeczą jeden koń stracony, a może jest napisane w górze, że się odnajdzie (…) – Choćbyś pan lamentował bodaj do jutra rana, nic to nie pomoże ani nie odmieni. Nadszedł czas kontynuacji opowieści o amorach Kubusia. Bohater wspominał, że gdy leżał ranny w gospodzie, chirurg, pan domu i jego żona radzili, co z nim począć, aż w końcu wszyscy się upili. Gospodarz chciał jak najszybciej pozbyć się rannego, mimo iż jego stan nie pozwalał jeszcze na podróże. Gawędę przerwało pojawienie się nieznajomego na koniu. Nadarzyła się okazja do zmiany środka transportu i bohaterowie zamierzali z niej skorzystać. Kupili wierzchowca, na którym od tej pory miał podróżować Kubuś (na polecenie Pana oddał jemu swego konia). Podróż upływała na opowieściach sługi o amorach. Dzięki pytaniom zadawanym przez Pana okazało się, że brat bohatera jest wykształconym karmelitą, niegdyś otoczonym szacunkiem społeczności, a potem stłamszonym przez zazdrosnych o jego popularność mnichów. Niespodziewanie bohaterowie natknęli się na kondukt pogrzebowy. Widok żałobników spowodował, że Kubusia ogarnęła rozpacz na myśl, iż mogli odprowadzać teraz jego ukochanego kapitana. Postanowił dokładniej opowiedzieć o swoim mentorze. Mężczyzna miał przyjaciela i wroga w jednej osobie. Każdy zakończony raną przeciwnika pojedynek był zarówno powodem do dumy, jak i strachu o zdrowie zranionego. Podobne uczucia kierowały owym towarzyszem. Sprawa zaszła tak daleko, że dowódcy mężczyzn postanowili ich rozdzielić. Choć nadal starali się spotykać, wszelkie próby powodowały jedynie zaostrzenie ochrony. Rozpacz kapitana była tak ogromna, że Kubuś obawiał się o zdrowie przyjaciela. Podczas monologu bohatera jego koń ponownie zawiózł go pod szubienicę – zdaniem Pana był to zły znak. Zwierzę przysporzyło im kolejnego zmartwienia – spłoszone pognało do pobliskiego miasta, gdzie Kubuś uderzył głową w belkę jednego z domów i padł omdlały. Okazało się, że koń wrócił w znajome miejsce – w przeszłości jego właścicielem był kat, szubienica była mu doskonale znana. Po bolesnym uderzeniu Kubuś przez jakiś czas był bardzo obolały, jego stan uniemożliwiał dalszą drogę. Dzięki troskliwości Pana w końcu wrócił do zdrowia i razem wyruszyli w podróż. W pewnej chwili narrator przerwał opowieść o losach bohaterów i zaczął skarżyć się na czytelnika, który niecierpliwił się, by poznać kolejną odsłonę amorów filozofa:Był człowiekiem. – Człowiekiem z namiętnościami jak ty, czytelniku; człowiekiem ciekawym jak ty, czytelniku; uprzykrzonym jak ty, czytelniku; natrętnie pytającym jak ty, czytelniku. – A czemuż tak pytał? – Ładne pytanie! Pytał, aby się dowiedzieć i aby podać dalej, jak ty, czytelniku... Wątek ten zostały podjęty od momentu, gdy cierpiący z powodu bolącej nogi Kubuś leżał w chacie gospodarza i gospodyni. Usłyszawszy, że zezłoszczony mężczyzna zamierza go wyrzucić, bohater postanowił odejść pierwszy. Dzięki zaoszczędzonym pieniądzom zdobył się na poproszenie chirurga, aby ten pozwolił mu zamieszkać do czasu wydobrzenia u siebie. W końcu udało mu się uzyskać zgodę medyka, najpierw musiał opłacić połowę kwartału z góry. W zamian za uzgodnioną stawkę Kubuś miał mieć zapewniony dach nad głowa oraz opiekę żony chirurga. Niestety, w praktyce okazało się, że medyk próbował wyciągnąć z chorego maksymalnie dużo pieniędzy. Gdy w końcu rana zagoiła się i Kubuś mógł już chodzić, postanowił odwiedzić gospodę. Byłby to udany dzień, gdyby nie jego zakończenie. Najpierw oddał prawie wszystkie pieniądze napotkanej ubogiej kobiecie, rozpaczającej z powodu zniszczenia dzbana, a potem padł ofiarą trzech złodziei. Nie zostały mu żadne oszczędności. Swój los Kubuś przyjął z pokorą i swoim stałym podsumowaniem, że wszystko i tak było zapisane w górze:Mój panie, nie wiadomo, czym się trzeba cieszyć, a czym martwić w życiu. Dobre sprowadza złe, złe sprowadza dobre. Kroczymy w ciemnościach pod tym, co jest zapisane w górze, jednako bezrozumni w naszych chęciach, w radości i strapieniu. Martwił się oczywiście, z czego teraz będzie płacił dzienną opłatę chirurgowi. Cały dzień udawał, że nie jest głodny ani nie musi mieć zmienianego opatrunku, aby nie narazić się na żądania pieniędzy. Los Kubusia uwolnił w narratorze potrzebę podzielenia się z czytelnikiem historią pana Gousse, człowieka, który chciał rozstać się z żoną i zabrać jej cały majątek. Kierowany żądzą pieniądza, omyłkowo sam wsadził się do więzienia:– Ale kto pana wsadził? – Ja sam. – Jak to sam? – Tak, ja sam, do usług. – Jakżeś to pan zrobił? – Tak samo, jakbym zrobił z innymi. Wytoczyłem sobie proces; wygrałem i na zasadzie wyroku, jaki uzyskałem przeciw sobie, oraz dekretu, który był jego skutkiem, uwięziłem się i zamknąłem tutaj. – Czyś pan oszalał? – Nie, panie; mówię, jak było. – Czy nie mógłby pan wytoczyć sobie nowego procesu, wygrać go i na zasadzie wyroku i dekretu kazać się wypuścić na wolność? – Nie, panie. Narrator oddał z powrotem głos Kubusiowi. Sługa wrócił do swej opowieści w momencie, gdy wraz z Panem przybyli do gospody. Trwała tam akurat awantura, zapoczątkowana pobiciem Linki przez dwóch gości. Po stronie rzucającej obelgami gospodyni stanął oczywiście Kubuś, wtórując jej w ubolewaniu nad losem córki. Nazajutrz dalszą podróż uniemożliwił obficie padający z nieba deszcz. Kubuś wykorzystał ten przymusowy postój na odsłonięcie dalszych szczegółów swoich amorów. Opowieść kontynuował od momentu, gdy postanowił powiedzieć chirurgowi o braku pieniędzy. W tym momencie pojawił się lokaj pana Desglandsa, gospodarza położonego nieopodal zamku, i zakomunikował, że zabiera rannego Kubusia do swego pana. Obiecał, że od tej pory będzie on otoczony bezpłatną opieką. Jakby tego było mało, lokaj zapłacił żonie chirurga zaległe pieniądze za troskę nad chorym. Na pożegnanie kobieta poprosiła Kubusia, aby ten wspomniał o jej mężu dobre słowo na zamku. Marzyła, że doktor zyska nowych klientów, a ona zacznie być zapraszana na spotkania wyższych sfer:– Poproś, aby mąż nadal jeździł cię opatrywać; toć tam jest chmara ludzi! To najlepsza klientela w okolicy; pan zamku to człowiek wspaniały, pan całą gębą, płaci hojnie; od ciebie zależałoby postawić nas na nogi. Mąż próbował się tam wkręcić kilka razy, ale na próżno. W tym momencie opowieść Kubusia po raz kolejny została przerwana. Zakłóciło ją pojawienie się tulącej do siebie psa gospodyni. Kobieta przyznała się, że awantura dotyczyła pobicia jej suczki Linki, a nie córki. W zamian za okazaną pomoc, gospodyni zaproponowała mężczyznom podzielenie się historią jednego z gości, z którymi kłóciła się poprzedniego dnia. Nie było to proste, ponieważ Kubuś nieustannie przeszkadzał kobiecie. On sam uwielbiał być w centrum zainteresowania, a opowiadanie historii było jego ulubioną czynnością. Gospodyni musiała rozpoczynać opowieść kilka razy. Bohaterem historii był margrabia des Arcis, mężczyzna goszczący w gospodzie poprzedniego wieczoru. Wiele czasu zajęła mu zyskanie przychylności wdowy de la Pommeraye. Pochodząca z wyższej klasy kobieta bardzo zwlekała, nim przyjęła jego oświadczyny. Po ślubie wyszło na jaw, że wybranek lubi otaczać się kobietami, stopniowo coraz więcej czasu przebywał poza domem, aż w końcu żona postanowiła zdobyć dowód jego niewierności. W tym momencie gospodyni przerwała swoja opowieść – musiała na chwilę wrócić do codziennych obowiązków. Korzystając z jej nieobecności, Pan poprosił Kubusia o przybliżenie sylwetki towarzysza jego kapitana, człowieka uzależnionego od hazardu. Sługa wspominał, jak w czasie jednej z gier, kierując się przekonaniem, że właśnie pada ofiarą ukartowanego oszustwa, mężczyzna przygwoździł nożem rękę przeciwnika do stołu. Gdy okazało się, że oskarżenia są bezpodstawne, przyjaciel kapitana Kubusia zyskał kolejnego wroga oraz przydomek „przygwoździciel”. Nadszedł czas na kontynuację opowieści gospodyni. Kobieta przyniosła dwie butelki szampana i przeniosła słuchaczy do pokoju bohaterów swojej historii. Gdy żona wyznała margrabiemu, że przestała go kochać, ten podziękował jej za uczciwość i pochwalił szczerość. Wyznał, że on także zauważył zmianę swoich uczuć do niej, ale strach nie pozwolił mu tego powiedzieć. Na koniec zaproponował, aby rozstali się i spróbowali znaleźć szczęście u boku kogoś innego. Kobieta z ochotą przystała na jego propozycję. Wspólnie postanowili, że zostaną przyjaciółmi i zawsze będą darzyć się uczuciem. Jak się niestety okazało po wyjściu mężczyzny, pani de la Pommeraye postanowiła zemścić się na mężu. Poczuła się urażona i oszukana, poprzysięgła zemstę. Wynajęła dwie kobiety (matkę i córkę), wiodące rozwiązłe życie pod przybranym nazwiskiem d’Aisnon, by złapać margrabiego w sieć. Bohaterka wynajęła swoim pracownicom mieszkanie niedaleko kościoła, a one miały wieść przykładne życie cnotliwych dam. Zobowiązały się brać komunię co najmniej raz w miesiącu i czekać na dalsze polecenia. Pewnego dnia pielęgnująca w sobie urazę do męża kobieta poleciła paniom Duqesnoi (tak brzmiało ich prawdziwe nazwisko) udać się na spacer do ogrodów królewskich. Podobny pomysł poddała margrabiemu, goszcząc go akurat na obiedzie. Wszystko przebiegło zgodnie z jej planem – oboje natknęli się w ogrodzie na panie Duqesnoi. De la Pommeraye wymieniła z nimi kilka uprzejmych zdań, a gdy już odeszły, zaczęła wychwalać przed małżonkiem cnoty matki i córki, poświęcając wiele miejsca komplementowaniu urody młodszej. Spotkanie to zapoczątkowało częstsze wizyty margrabiego w domu swojej żony. Cały czas wypytywał ją o nowe szczegóły dotyczące nowopoznanych dam, nigdy nie poznając prawdziwego źródła ich dochodów (żebranie i prostytucja). Spotkał się ze zdecydowaną odmową, gdy zapytał pewnego dnia, czy zdaniem de la Pommeraye jej przyjaciółki przyjęłyby pomoc. To jeszcze bardziej go zaintrygowało. Nie ustawał w zbieraniu nowych informacji na temat kobiet, szukając sposobu, by bliżej poznać pannę Duqesnoi. Niespodziewanie des Arcis dosłownie zapadł się pod ziemię na cały miesiąc. Po powrocie wręcz błagał żonę, aby zaaranżowała spotkanie ze swoimi dwiema przyjaciółkami. Nie wzbudzając najmniejszych podejrzeń nabieranego mężczyzny, bohaterka w końcu zaprosiła wszystkich zainteresowanych na obiad. Margrabia był wniebowzięty. Jego fascynacja została jeszcze podsycona spotkaniem. Kolejne tygodnie upłynęły mu na obsypywaniu panny Dusqenoi rozmaitymi upominkami. Jego motywacja nie była czysta: nie kochał dziewczyny, pragnął jedynie pozbawić ją cnoty. Ten cel determinował jego czyny, skażone niecnym zamiarem. Posunął się nawet do czegoś tak karygodnego, jak przekupienie księdza, aby ten podczas spowiedzi przekonał dziewczynę do oddania się starszemu rozwodnikowi. Podobne działania kierował w stronę matki dziewczyny. Wszystkie działania margrabiego spotykały się ze ścianą sprzeciwu kobiet. Za wstrzemięźliwością rzekomej dziewicy stała pani de la Pommeray, zabraniając za każdym razem przyjmowania propozycji męża. Zrezygnowany i rozwścieczony margrabia wyjechał na dwa tygodnie na wieś. Podjął tam ważną decyzję – był gotowy poślubić młodą dziewicę. Gdy wyznał to byłej żonie, ta skutecznie udawała sceptycyzm i starała się odradzić mu decyzję o ponownym ślubie. Powtarzała, że powinien najpierw poznać przeszłość wybranki i jeszcze raz wszystko przemyśleć. Mężczyzna obiecał wstrzymać przez pewien czas przed oświadczynami, jednak gdy nadszedł wyznaczony termin, nie zmienił zdania. Nazajutrz po ślubie pani de la Pommeraye wezwała margrabiego i wyjawiła mu całą intrygę ze szczegółami. Zagniewany mężczyzna wyjechał. Nie mógł jednak długo złościć się na swoją żonę, ponieważ uświadomił sobie, że jest szczęśliwy w nowym małżeństwie. Wybaczył jej kłamstwa i w duchu podziękował byłej żonie za postawienie na jego drodze kobiety jego życia:Na honor, zdaje mi się, że niczego nie żałuję i że ta Pommeraye zamiast się zemścić oddała mi wielką przysługę. Razem z nową żoną wyjechał na wieś, z której nie wracali przez trzy lata. Opowieść o margrabim zostaje przerwana przez dygresję narratora na temat motywów działania pani de la Pommeraye. Nie chciał on, aby odbiorca traktował ją jak osobę złą czy wyrachowaną. Był zdania, że bohaterka miała prawo karę mężczyźnie, który najpierw zabiegał o jej rękę, by potem stwierdzić, że przestał ją kochać. strona: - 1 - - 2 - Plan wydarzeń „Kubusia Fatalisty i jego Pana” 1. Podróż Kubusia wraz ze swoim Panem. 2. Decyzja o postoju na noc w gospodzie. 3. Kłótnia sługi z sąsiadami. 4. Wyruszenie w dalszą drogę. 5. Odkrycie faktu, że w gospodzie padli ofiarą złodziei. 6. Powrót Kubusia na miejsce zdarzenia. 7. Spotkanie wędrownego handlarza i odebranie mu zegarka Pana. 8. Odzyskanie zgubionych pieniędzy. 9. Opowieść Kubusia o odniesionej w bitwie ranie wstępem do historii „o amorach”. 10. Wspominanie pijanego chirurga, niechętnego gospodarza i współczującej gospodyni. 11. Napotkanie podczas podróży żałobnego konduktu. 12. Historia Jaśka, usuniętego z zakonu brata Kubusia. 13. Widok konduktu przypomina słudze o dawnym towarzyszu, kapitanie. 14. Opowieść Kubusia o przyjaźni z wojskowym. 15. Przerwanie wywodu wskutek narowów konia. 16. Kontynuowanie historii o amorach i o pobycie w domu chirurga. 17. Wtrącenie przez narratora wątku o życiu pani Gausse. 18. Wykorzystanie kolejnej okazji przez opowiadacza – historia cukiernika. 19. Poznanie losów pani La Pommerave dzięki relacji właścicielki gospody. 20. Kolejna partia wspomnień Kubusia – pobyt w zamku i miłość do Dyzi. 21. Pojawienie się obok służącego i pana margrabiego des Arcis. 22. Opowieść poznanego towarzysza o losach dwóch mnichów i ojca Hudsona. 23. Historia Kubusia o dwóch kobietach, Zuzi i Małgorzacie. 24. Podzielenie się ważnym wspomnieniem przez Pana, oszukanego przez przyjaciela. 25. Odzyskanie straconego na początku powieści konia. 26. Zabicie dawnego wroga przez Pana. 27. Aresztowanie bohaterów. 28. Udana ucieczka z więzienia. 29. Szczęśliwe zakończenie: spotkanie ukochanej Dyzi, ślub Kubusia i zamieszkanie sługi na zamku Pana. Problematyka „Kubusia fatalisty i jego Pana” Złożona przede wszystkim z dialogów dwóch tytułowych bohaterów powiastka filozoficzna „Kubuś Fatalista i jego Pan” nie należy do tytułów łatwych czy przyjemnych. Choć niektórzy znajdą w niej ważkie kwestie, ba, niektórzy nawet zaliczą ją do najważniejszych dzieł światowej literatury, dla większości czytelników pozostanie dziełem skomplikowanym. Choć każdy ma o niej własne zdanie, wyrobione podczas długich godzin czytania tego samego akapitu siódmy raz, aby w końcu rzucić książkę w kąt, warto przyjrzeć się pokrótce przekrojowi poruszanych przez francuskiego filozofa Denisa Diderota wątków. Dominującym motywem, powtarzanym przez całą powieść, jest cechujące determinizm przekonanie, że „wszystko jest zapisane w gwiazdach”, a człowiek nie może zmienić linii swego życia, kreślonej już od chwili narodzin przez los. Kubuś rozwiewa nasze złudzenia, gdy myślimy, że możemy cokolwiek zmienić, wpłynąć na bieg wydarzeń, jednym zdaniem:„Zdaje się nam, że prowadzimy losem, gdy w istocie on zawsze nas prowadzi". W filozoficznym tonie utrzymane są kolejne poruszane kwestie. Prócz problemu wolności jednostki, a raczej braku wolnej woli wobec sił natury czy niespodzianek losu autor sięga po odwołania do popularnych w oświeceniu filozofów, takich jak Spinoza czy Rousseau. Poglądy wyznawane przez myślicieli są tutaj bardziej impulsem do stawiania nowych pytań, a nie źródłem odpowiedzi. Powiastka propaguje przede wszystkim krytyczną postawy wobec zjawisk kultury oraz zachęca do formułowania własnych przemyśleń i opinii. Kolejnym problemem poruszanym przez Diderota jest kwestia panujących pod koniec XVIII wieku stosunków społecznych. Autor przygląda się przedstawicielom rozmaitych grup, opisuje skromne życie ubogiej klasy (gospodarz i gospodyni, Joanna), zatrzymuje się na chwilę na wystawnym i pustym egzystowaniu księży (Hudson), przybliża także szczegóły życia w tak zwanych wyższych sferach (margrabia, pani de la Pommeraye). Pisarza interesowały przede wszystkim stosunki międzyludzkie, relacje w obrębie pewnych społeczności i związków (małżeństwo, służba) i to jest widoczne w powieści. Wiele miejsca w powieści autor przeznaczył także na opisanie relacji damsko-męskich. Nie chodzi tu jedynie o dominujący w ubogich rodzinach patriarchat czy podrzędny stosunek mających problemy finansowe kawalerów do bogatych wdów, lecz także o skupienie się na znaczeniu dojrzewania płciowego i doświadczeń seksualnych w budowaniu dorosłego życia. Przewijającym się przez całą powieść motywem są amory Kubusia. Bohater stopniowo zdradza wyciągającemu od niego informacje Panu szczegóły swego życia uczuciowego i inicjacji seksualnej. Poprzez wspomnienia o Dyzi, Justysi, pani Zuzi czy pani Małgosi (to tylko część jego podbojów) odsłania kolejno etapy swego życia i kreśli punkty na mapie dorastania. Diderot wiele miejsca poświęca także analizie przyjaźni. Ukazując wiele odmiennych relacji między bohaterami afirmuje to uczucie, nawet mimo ukrytych pobudek skłaniających ludzi do spędzania ze sobą czasu czy ciągłych kłótni towarzyszy. Rozmowy Kubusia i Pana ukazują całą paletę uczuć, łączących przyjaciół, począwszy od radość z przebywania w swoim towarzystwie, poprzez zniecierpliwienie wywołane utartymi nawykami drugiej osoby, a skończywszy na złości i poprzysięganiu dożywotniej nienawiści. Całość jest okraszona humorystycznym sosem niesnasek i nieporozumień, wynikających z różnic klas, z jakich pochodzili bohaterowie. Powieść Denisa Diderota podnosi tak wiele tematów, że ich przybliżenie zajmuje naukowe opracowania. Przede wszystkim jest to oświeceniowy głos w sprawie krytyki powieściowości, refleksja na temat przeznaczenia, wolności i determinizmu, podjęcie problemu celowości świata, znajomości własnych myśli oraz przybliżenie relacji pana i sługi w świetle prawa gatunku „Kubusia Fatalisty i jego Pana” Diderot stanowczo zaprzeczał, że „Kubuś Fatalista…” jest powieścią, podkreślając to przy każdej nadarzającej się okazji. Autor za wszelką cenę chciał uniknąć łatki powieściopisarza, ponieważ tak określano twórców romansów, których on nie mógł ścierpieć: „Wszystkie wasze utwory wierszem i prozą to jeno bajeczki o miłości; prawie wszystkie poematy, elegie, eklogi, idylle, piosenki, komedie, tragedie, opery – to bajki o miłości. Prawie wszystkie obrazy i rzeźby są bajkami o miłości (…). Trzymają was [czytelników] na tej strawie i będą trzymać długo jeszcze, was, mężczyźni i kobiety, duże i małe dzieci, bez znużenia z waszej strony”. Jak zatem należy zakwalifikować jego dzieło? W samym utworze znajdziemy kilka wskazówek, jak chociażby ta: „Jasnym jest, że ja nie piszę tutaj powieści, skoro gardzę wszystkim, czym powieściopisarz nie omieszkałby się posłużyć. Kto by wziął to, co piszę, za prawdę, byłby może w mniejszym błędzie niż ktoś, kto by to wziął za bajkę”. Chociaż narrator odżegnuje się od powieści, to dzieło Diderota ciężko sklasyfikować inaczej, aniżeli jako hybrydę kilku rodzajów powieści. Pierwszym z nich jest powieść sentymentalna. Głównie za sprawą Fatalisty czytelnicy poznają szereg historii miłosnych, jak chociażby Kubusia i Dyzi, pani de La Pommeraye i Margrabiego des Arcisa, Markiza i pani d’Aisnon, mistrza i Agaty, pana Desglandsa i jego kochanki. Biorąc pod uwagę rozmieszczenie historii, to stosunkowo obszerna opowieść o związku pani de La Pommaraye i Margrabiego zajmuje w niej wyjątkowe, centralne miejsce. Można powiedzieć, że stanowi ona małą powieść w powieści i wyposażona jest we wszelkie znamiona powieści sentymentalnej: akcja osadzona wśród warstwy arystokratycznej, główna bohaterka to wdowa, walka męskiego protagonisty z własnymi uczuciami, złożenie przysięgi, poddanie się, życie z poczuciem pustki, zazdrość, a wreszcie zemsta. W historii tej Znajdziemy nawet studium psychologiczne postaci des Arcisa. Zakończenie opowieści, w której Margrabia triumfuje niczym książę z bajki również charakteryzuje sentymentalne romanse. Jednak czytelnik nie może oprzeć się wrażeniu, iż Diderot kpi z miłości postrzeganej w taki, charakterystyczny dla minionej epoki sposób. Większość z opowiastek ma charakter parodystyczny, wyśmiewający powieść sentymentalną. Kolejnym rodzajem powieści, którego elementy możemy dostrzec w „Kubusiu Fataliście” jest powieść łotrzykowska. Narrator przyrównuje nawet parę tytułowych bohaterów do postaci stanowiących klasykę gatunku: „Kubuś i jego pan warci są coś jedynie razem, a nic rozdzieleni; jak Donkiszot bez Sanczy (…)”. Powieść łotrzykowska wywodzi się z Hiszpanii, a Cervantes był jej najwybitniejszym przedstawicielem. Głównym czynnikiem charakteryzującym ten gatunek jest postać głównego bohatera, który przemierza świat, a dzięki swojemu sprytowi i przebiegłości udaje mu się wyjść bez szwanku z każdej opresji. Na swojej drodze napotyka on przypadkowych ludzi reprezentujących wszelkie warstwy społeczne, a dzięki czemu kształtują się jego postawy oraz charakter. W powieści Diderota odnaleźć możemy kilka cech wspomnianego przed momentem gatunku. Przede wszystkim jest to podróż głównych bohaterów, która stanowi kanwę całego dzieła. Nie można jednak nazwać Kubusia typowym łotrzykiem, nie sprzeciwia się on porządkowi społecznemu, przed niczym nie ucieka, a jedynie towarzyszy swojemu pryncypałowi, a już na pewno nie ulega on żadnym przemianom. Trzecim gatunkiem, jakiego elementy możemy odnaleźć w „Kubusiu Fataliście…” jest powieść libertyńska. Zamiast dokładnej charakterystyki tego nurtu, popularnego zwłaszcza w ówczesnej Francji, wystarczy powiedzieć, że fragmentem kwalifikującym się do niego jest opowieść o utracie dziewictwa przez Kubusia. O ile dla dzisiejszego odbiorcy nie jest ona aż tak pikantna, to należy pamiętać, że dzieło ukazało się w zupełnie innych czasach. Diderot opowiedział się bardzo wyraźnie przeciwko hipokryzji toczącej rzekomo oświecone społeczeństwo francuskie: „Wymawiacie śmiało: zabijać, kraść, zdradzać, a tego nie śmiecie inaczej jak tylko półgębkiem! Zali im mniej wydzielacie rzekomych nieczystości w słowach, tym więcej zostaje wam w myśli? I cóż wam zrobiła czynność rozrodcza, tak naturalna, potrzebna i sprawiedliwa, aby wykluczyć jej miano z waszych rozmów i wyobrażać sobie, iż pokalałaby wasze usta, oczy i uszy? Doskonale! Wyrażenia najmniej używane, najrzadziej pisane,(…) żaden wiek nie jest go nieświadom, żadne narzecze nie jest go pozbawione; ma tysiąc synonimów w każdym języku, wciska się w każdy bez słów, bez głosu, bez znaku; ta zaś pleć, która praktykuje go najwięcej, najtroskliwiej zwykła go przemilczać”. Warto zauważyć, że Diderot o wiele dalej posunął się w kwestii frywolności w swojej pierwszej powieści „Les Bijoux indiscrets” („Niedyskretne klejnoty”), których główny bohater – sułtan Kongo posiadał magiczny pierścień, który sprawiał, że damskie genitalia (tytułowe „klejnoty”) przemawiały ludzkim głosem… Najbardziej śmiałym fragmentem „Kubusia Fatalisty…” wydają się być figle tytułowego bohatera z Małgosią: „Faktem jest, że była bardzo lekko odziana, ja także. Faktem jest, że trzymałem wciąż rękę tam, gdzie nie było nic u niej, ona zaś położyła swoją tam, gdzie rzecz miała się nieco inaczej u mnie. Faktem jest, iż ja znalazłem się pod nią, tym samym ona na mnie. Faktem jest, iż ponieważ ja nie czyniłem nic, aby jej pomóc, ona musiała wziąć cały trud na siebie (…) Faktem jest, iż następnie, wyznawszy, że robi jej to przyjemność, ale nie tyle, co w inny sposób, ona znalazła się na mnie, a tym samym ja pod nią. Faktem jest, iż po chwili odpoczynku i milczenia nie znaleźliśmy się ani ona na spodzie, a ja na górze, ani ona na górze, a ja na spodzie; leżeliśmy i jedno, i drugie na boku, przy czym ona miała głowę pochyloną ku przodowi, a pośladki przyklejone do moich ud”. Można powiedzieć, że niektóre z bohaterek: wspomniana Małgosia, ale także Zuzia oraz Małgosia wyznawały libertarianizm, czyli niczyim niepohamowaną wolność, dążyły do przyjemności odrzucając wszelkie ograniczenia moralne, społeczne i kulturowe. Kolejnym, czwartym już gatunkiem obecnym w dziele Diderota jest powieść filozoficzna. Autor porusza na kartach utworu pytania nurtujące osiemnastowieczne społeczeństwo: czy człowiek może być szczęśliwy? Jak to szczęście osiągnąć? Czy człowiek jest istotą wolną czy zależną od przeznaczenia? Powieść dostarcza odpowiedzi na wszystkie te pytania w sposób bardzo spójny. Można powiedzieć, że „Kubuś Fatalista i jego Pan” to traktat filozoficzny opiewający determinizm (fatalizm), jako drogę do rozumienia otaczającego nas świata. Diderot porusza także poglądy innych myślicieli, jak na przykład Sokrates czy Jan Jakub Rousseau. W „Kubusiu Fataliście…” znajdziemy także bardzo wyraźne podobieństwo do zupełnie innego rodzaju literackiego niż powieść, czyli do dramatu. Diderot nigdy nie ukrywał swojej wielkiej miłości do teatru, dla którego tworzył przecież spektakle. W omawianym dziele obydwa rodzaje przenikają się nawzajem w niemal niewidoczny dla czytelnika sposób. Najbardziej widocznym przejawem wpływu dramatu na powieść Diderota jest wszechobecność dialogu, który jest głównym narzędziem narratorskim i odbywa się na dwóch płaszczyznach: Kubuś – Pan oraz narrator – czytelnik. Sam zapis dialogów (pojawianie się imion bohaterów, gdy ci mają zabrać głos) jest elementem, po którym natychmiast odgadujemy, że mamy do czynienia z dramatem. Niektóre z opisów narratorskich przypominają didaskalia, stanowiące wskazówki dla scenografów i reżyserów spektakli teatralnych: „Czytelniku, zapomniałem ci odmalować położenie trojga osób: Kubusia, jego pana i gospodyni (…). Pan na lewo, w krymce, w szlafroku, wyciągnął się niedbale na szezlongu, z chustką pod ręką i tabakierką w garści. Gospodyni w głębi, na wprost drzwi, blisko stołu, szklanka przed nią. Kubuś, bez kapelusza, po prawej, łokciami wsparty na stole, z głową pochyloną między dwiema butelkami, dwie inne na ziemi przy nim”.Struktura „Kubusia Fatalisty i jego Pana” Czytanie „Kubusia Fatalisty i jego Pana” stanowi nie lada wyzwanie, zwłaszcza dla niewytrawnego odbiorcy. Dzieje się tak głównie za sprawą zawiłej i niejasnej struktury, głównie czasowej, dzieła. Choć na ogół uważa się, że akcja powieści rozgrywa się w czasie ośmiodniowej podróży obydwu tytułowych bohaterów, to ciężko powiedzieć, czy zachowana została jej chronologia. Najlepiej świadczy o tym fragment: „Pewnego ranka pan rzekł: - Kubusiu, osiodłaj konie i napełń bukłaczek; trzeba nam jechać tam, gdzie wiesz”. Pojawia się na początku, lecz niemalże na samym końcu powieści. Sprawy czytelnikowi z pewnością nie ułatwiają bardzo rzadkie i niepozorne indykacje czasu. Ponadto brak jakichkolwiek dat czy odniesień historycznych uniemożliwia precyzyjne określenie czasu akcji. Śmiało możemy jednak powiedzieć, że dzieło miało dla odbiorców Diderota charakter współczesny. Dowodem na to może być fakt, że Kubuś zdradza, iż został ranny w kolano w bitwie pod Fontenoy, która, jak wiemy ze źródeł historycznych, miała miejsce w roku 1745. Z kolejnej wypowiedzi bohatera dowiadujemy się: „Oto sądy ludzkie: pan, któryś nie był ranny w swoim życiu i nie wiesz, co to postrzał w kolano, utrzymujesz w żywe oczy mnie, który miałem kolano strzaskane i kuleję od dwudziestu lat...”. Z tego można wnioskować, iż akcja właściwa dzieła toczy się w okolicach roku 1765, czyli wtedy, kiedy Diderot zaczął pierwsze prace nad powieścią. Brak jasnej i prostolinijnej fabuły może wprowadzić czytelnika w zakłopotanie. W dodatku bohaterowie – Kubuś i jego pan – często sobie nawzajem przerywają, wchodzą w słowo, zaburzając chronologię, tak samo czynią zresztą i pozostałe postaci powieści. Czytelnik chcący zliczyć wszystkie mniejsze lub większe wątki fabularne poruszone w „Kubusiu Fataliście i jego Panu” dojdzie do liczby dwadzieścia, a nawet więcej. Historii opowiedzianych na kartach powieści jest tak wiele, że sami bohaterowie, a zwłaszcza Kubuś, często się w nich gubią: „Nie wiem, na czym stanąłem. Tak często musiałem przerywać, że na jedno by wyszło zacząć od początku”. Struktura powieści Diderota wydaje się być zawiła niczym labirynt, jednak można dopatrzyć się w niej pewnego porządku i spójności. Z pewnością nie jest to struktura linearna, a raczej przybiera kształt spirali. Można powiedzieć, że elementem centralnym dzieła jest sama podróż głównych bohaterów, wszystkie pozostałe elementy, mniej lub bardziej swobodnie, wokół niej oscylują. Pomysł ten jest mniej oryginalny, niżeli mogłoby się wydawać. Wiele ówczesnych dzieł miało podobną strukturę, zwłaszcza jeśli chodzi o powieści łotrzykowskie w których losy głównych bohaterów przecinają się z losami innych postaci, jednocześnie oddając im narrację i skupiając się na ich opowieściach. Zawiłość fabularna dzieła Diderota, brak spójności, kontynuacji, harmonii, odzwierciedla absurdalność ludzkiego życia. Można jednak doszukać się w nim logiki, choć skomplikowanej. Niektórzy badacze przekonują, iż „Kubuś Fatalista i jego Pan” przypominają zawiłe, a jednocześnie genialne, dzieło muzyczne. Spróbujmy zatem uporządkować powieść Diderota pod względem chronologii wątków. Na pierwszy plan musi wysunąć się tutaj podróż głównych bohaterów. Możemy doszukać się w niej drobnych, aczkolwiek dość oczywistych wskazówek upływającego czasu, jak na przykład noclegi w kolejnych gospodach czy wyruszanie w dalszą drogę wczesnym rankiem. Podążając tym tropem obliczymy, że podróż Kubusia i jego pana trwała osiem dni. Nie znajdziemy jednak w powieści skrupulatnego i dokładnego opisu czasu akcji, ani nie doszukamy się oczywistych wskazówek odnośnie miejsca rozgrywania się wydarzeń. Taki zabieg Diderota ma bardzo jasny cel – zwrócenie uwagi czytelnika nie na czas trwania podróży, czy nawet na losy bohaterów, ale na relacje pomiędzy nimi, a zwłaszcza rozmowy, jakie podejmują. Drugim wyraźnym wątkiem dzieła są opowieści o przygodach miłosnych Kubusia. Czytelnik, podobnie jak tytułowy „pan”, poznaje je niejako w odcinkach. Mają one charakter zabawnych historyjek, podejmowanych przez narratora w przeróżnych momentach podróży, co może irytować nie tylko odbiorcę, ale i z pewnością irytuje wspomnianego przed momentem „pana”. Zabieg ten upodabnia dzieło Diderota do popularnych w jego czasach powieściach libertyńskich, których najważniejszym założeniem było upodobnić literaturę do rzeczywistości. Warto zwrócić też uwagę na relacje panujące pomiędzy dwójką tytułowych bohaterów, które wywodzą się wprost z szalenie popularnej wówczas komedii dell’arte. strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 - Bardzo trudno zrekonstruować historię powstania „Kubusia Fatalisty...”. Przede wszystkim wynika to z faktu, że autor, Denis Diderot, rzadko publikował swoje utwory oficjalnie. Przez długie lata cześć z nich była ukrywana, a w czasopismach przeznaczonych dla niewielkiego kręgu odbiorców, ukazywały się jedynie fragmenty. Głównym przedsięwzięciem Diderota była redakcja „Encyklopedii”, najważniejszego dzieła francuskich myślicieli okresu oświecenia, które spotkało się z ostrą krytyką ze strony duchowieństwa i środowisk konserwatywnych. Diderot chronił się więc przed nowymi atakami, udostępniając swoje (wówczas bardzo kontrowersyjne) teksty jedynie wybranym się, że inspiracją do napisania „Kubusia Fatalista...” było dzieło Laurence’a Sterne’a „Życie i myśli Tristrama Shandy”. Rozpoczęcie pracy nad „Kubusiem Fatalista...” nastąpiło najprawdopodobniej w drugiej połowie lat 60. XVIII wieku. W latach 70. Diderot wprowadzał poprawki i rozszerzał fabułę o nowe wątki, publikując fragmenty w rękopiśmiennym periodyku „Correspondance”, który prenumerowali europejscy władcy (z Katarzyną II, carycą Rosji, na czele). Pełny tekst „Kubusia Fatalisty...” był dostępny dopiero w 1786 roku, dwa lata po śmierci autora. Bohaterowie przemierzają Francję, napotykając różnych ludzi i przeżywając niezwykłe przygody. Jest to także podróż, w czasie której lepiej poznają siebie i pozwalają się poznać. Kubuś Fatalista okazuje się domorosłym filozofem, przekonanym, że jego los zapisany jest gdzieś w górze, ale absolutnie taki pogląd nie powoduje, że jest bierny. Wręcz przeciwnie, tryska wolą działania. Motyw podróży został wykorzystany przez autora jako główny element konstrukcyjny powieści. Pan oraz Kubuś jadą konno i umilają sobie czas dyskusją na różne tematy. Nieistotny jest cel ani czas, chodzi tylko o to, by być w drodze i słuchać opowieści. Warto podkreślić, że Diderot nie wykorzystuje podróży jako motywu symbolicznego, na przykład jako metafory ludzkiego życia, zmagania się z przeciwnościami losu itp. W powieści jest to jedynie zwykła ludzka czynność.

kubuś fatalista i jego pan streszczenie